Zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia przebywanie w hałasie powyżej 85 dB przez 8 godzin oraz w hałasie powyżej 100 dB już przez 15 minut jest uważane za niebezpieczne dla słuchu. Dlatego też WHO rekomenduje by okresy narażenia na nadmierny hałas były jak najkrótsze.
Niestety powszechny dostęp do przenośnych odtwarzaczy muzyki powoduje, że czas narażenia na zbyt duży poziom hałasu się wydłuża. Według Światowej Organizacji Zdrowia ponad miliard nastolatków i młodych ludzi jest narażonych na ryzyko uszkodzenia słuchu właśnie z powodu słuchania głośnej muzyki. Takie zachowanie może doprowadzić do trwałego uszkodzenia delikatnej struktury ucha wewnętrznego.
Badanie przeprowadzone w Brazylii na grupie 131 młodych ludzi w wieku pomiędzy 15 a 18 lat wykazało, że ponad 79 procent z nich ludzi słucha muzyki na swoich urządzeniach przenośnych, jak na przykład smartfony. Natomiast ponad 62 procent badanych stwierdziło, że robi to często.
Podczas badania wykryto wśród uczestników szereg symptomów uszkodzenia słuchu. Ponad 60 procent badanych wykazywało problemy z koncentracją, a komunikowanie się z nimi wymagało wielokrotnego powtarzania tych samych zdań. Aż 44 procent ankietowanych przyznało, że często ma potrzebę zwiększenia głośności telewizora, by lepiej słyszeć. Jedna piąta badanych skarżyła się na szumy uszne.
I to wszystko pomimo dużej świadomości szkodliwości takich zachowań. Interesujące były odpowiedzi na pytania dotyczące działań prewencyjnych. Ponad 36 procent badanych obawiało się, że słuchanie zbyt głośnej muzyki może zagrozić ich słuchowi. Aż 81 procent badanych uważało, że należy zmniejszyć poziom hałasu w ich otoczeniu.