Postępujący ubytek słuchu to problem dotyczący zarówno osób starszych, występujący m.in. jako naturalny element procesu starzenia, jak i młodych oraz dzieci, w których przypadku przyczyn może być bardzo wiele.
Niezależnie jednak od wieku, pogorszenie jakości słyszenia przede wszystkim powoduje dyskomfort, co może stanowić początek izolacji społecznej, dlatego właśnie naukowcy zmotywowani są do dalszych poszukiwań złotego środka na problemy z niedosłuchem i unowocześniania aparatów słuchowych. Jednym z kolejnych tego typu odkryć jest pozytywny wpływ kwasów tłuszczowych, pochodzących od ryb, na słuch. Jak to możliwe?
Ryby morskie są przede wszystkim bogatym źródłem dobrze przyswajalnego białka, jednak to ich tłuszcze porównywane są do płynnego złota. Składają się one z wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie z rodziny n-3, które według wielu badań i eksperymentów, stanowią nieocenioną pomoc w profilaktyce utraty słuchu. Zgodnie z wynikami testu będącego częścią Nurses’ Health Study II z 2014 roku, im więcej ryb spożyjemy, tym bardziej zmniejsza się ryzyko wystąpienia niedosłuchu. Efekt ten zaobserwowano wykorzystując wiele różnorodnych gatunków ryb oraz owoców morza – o ciemnym i jasnym mięsie. Dalsze badania wyodrębnionych składników pozwoliły stwierdzić, że to właśnie kwasy tłuszczowe n-3 pozytywnie wpływają na słuch. Kwasy długołańcuchwe (EPA i DHA), których źródłem są właśnie ryby to właśnie ten składnik który wpływa na poprawę mikrokrążenia.
Wspomniane kwasy tłuszczowe pochodzące od ryb odpowiadają za poprawienie ukrwienia struktur ucha wewnętrznego, a odpowiednie dotlenienie tkanek oraz sprawny transport glukozy w organizmie gwarantują prawidłowe funkcjonowanie narządu słuchu.
Określona na podstawie przeprowadzonego badania profilaktyka niedosłuchu mówi o co najmniej dwóch porcjach ryb – ok. 200g tygodniowo, lecz to głównie sposób w jaki przygotowujemy ryby i owoce morza ma tu znaczenie. Należy pamiętać, że zbyt długa obróbka termiczna, zwłaszcza smażenie na patelni, powoduje rozkład tych cennych kwasów tłuszczowych, dlatego znacznie lepiej zdecydować się na krótkie gotowanie bądź pieczenie.
Ryby dodatkowo bogate są w potas, magnez, jod, witaminy z grupy B, a także witaminy A i D – zdecydowanie warto zatem częściej włączać je do swojej diety.
Wybierajmy ryby ekologiczne – słodkowodne, morskie takie jak: sum, szczupak, pstrąg, sandacz, karp, dorsz, dorada, miruna, karmazyn. Należy unikać tilapii, pangi, maślanej, łososia, halibuta, makreli. Spożywanie tilapii i pangi czy innych ryb hodowlanych jest dość ryzykowne, gdyż są one nieodpowiednio karmione i zanieczyszczone toksynami. Jeśli łosoś – to powinien być poławiany na Atlantyku, a nie hodowlany (atlantycki). Proszę unikać ryb z puszki i wędzonych. Duże ryby są silnie zanieczyszczone metalami ciężkimi oraz dioksynami. Warto więc wybierać przede wszystkim małe ryby, znajdujące się na początku łańcucha pokarmowego, które są w mniejszym stopniu zanieczyszczone.